sobota, 1 marca 2014

Od Forest CD Safury

-Heh. Nie dajesz za wygraną co? Pozwól,że go obejrzę.-Powiedziałam głosem jubilera.-Hmmm....-Na twarzy Safury widziałam lekkie napięcie.-IDEALNY!-Wykrzyknęłam. Moja przyjaciółka podskoczyła uradowana.-Teraz trzeba nauczyć się nim posługiwać.-Spojrzałam na położenie słońca-Pozostała godzina. Ja też nie stałam bezczynnie. Dowiedziałam się,że jego rodzina jest już po drugiej stronie. Nigdy jej nie znajdzie,a z rokiem na rok,zostaje coraz bardziej pogrążony w ciemności,nazywanej smutkiem. Wyczytałam,że jest jeden jedyny sposób na znalezienie jego rodziny,jest "śmierć umarłego".
-Więc wychodzi na moje. Zabijemy go i wszyscy będą szczęśliwi.
-A potrafisz wykrzesać z niego demoniczno-bójczą moc?
-Yyyyyy...ten tego....a nie wystarczy,że mam go? Umiem walczyć przecież.
-Ehhh....miecz sam w sobie nie zabije demona. Zwłaszcza takiego,który "żyje" miliony lat. Ja nie mogę go używać,bo aktualnie sama jestem demonem i mogłyby się stać fatalne skutki,gdybym "włączyła" jego moc trzymając go w łapach,a tylko tak się to da. Ja bym może mogła go zabić,ale no jak wcześniej mówiłam....a lekcji nie mogę ci udzielić,ponieważ nie rozdzieliliśmy się na długo. Masz 40min. nie zdążysz. Przykro mi.-Zaczęłam odchodzić.
-Z-zaczekaj. A może bogowie mi pomogą?
-Nie,Safura. Za dużo już i tak pomogli. Dziwię się,że zeszli na ziemię tylko,by nam pomóc.-Odeszłam. W głowie latały mi obrazy mojej przemiany. Widoku bogów. Mojej tajemnicy. Mimo iż należałam do nich,ponieważ postanowiłam zostać na ziemi-klątwy,rany,śmierć,choroby i inne bajery na mnie działają. Również z tego powodu,że moja "nieśmiertelność" została w połowie uśpiona. Dla tego też,byłam prawie jak zwykły wilk,tylko posiadałam nieco większą moc,której prawie nie używałam.
<Co dalej Safi?>

Od Safury CD historii Forest





Biegnąc lasem pomyślałam , że tak łatwo się nie poddam wykuje ten miecz ale nie wiem jak ?
Po drodze do jaskini spotkałam 8 wilków z innej watahy , opowiedziałam im moją historie a oni na to , że mają podobnie . Ich znajomego też spotkała klątwa i razem , poszliśmy po miecz .
- Wiesz gdzie to jest ? - spytał wilk ?
- Tak nie daleko - odpowiedziałam
Po dotarciu do jaskini razem szukaliśmy materiałów. Mieliśmy już wszystko co potrzebne kamienie itp .
I składaliśmy go udało się .
Byłam zadowolona , że uratuje Forest
Ale gdy się udało wykiwali mnie uciekli i zamknęli mnie w tej jaskini .
- POMOCY ! POMOCY ! - krzyczałam lecz nikt nie odpowiadał .
Zobaczyłam małą dziurę którą wyjdę , i zrobiłam własny miecz , spotkałam wilka właściciela tej jaskini . Powiedział mi że czegoś brakuje w tym mieczu ale nie wiedziałam czego powiedział bym spytała Oriona więc jak wyszłam krzyczałam .
- ORION ! pomocy ! - krzyczałam
Nagle on się pojawił , byłam zaskoczona .
- Chcesz uratować przyjaciółkę ? - spytał mnie
- Tak T--aaakk - odpowiedziałam
- Masz tu klejnot daj go do miecza i zabij jelenia - powiedział mi
- Doobrze dziękuje - odeszłam do Forest
Biegłam i po czasie do niej doszłam
- Forest mam ten miecz Orion dał mi kamień powiedział , że muszę zabić jelenia to proste co nie uda nam sie - powiedziałam wesoło :3
< Co dalej Forest >