poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Safury

Później już było spokojnie,tylko pewnej pełni księżyca, Safura pokłóciła się z kimś,a ja poszłam bu ją uspokoić przed północą. Jednak nie udało mi się to. Wilczyca zamieniła się w demona. Zaczęłam uciekać,bo wiedziałam,że w pełni księżyca nie panuje nad sobą i zabija oraz niszczy wszystko na swej drodze. Zamieniłam się w moją skrzydlatą postać i chciałam odlecieć,patrząc czy nie biegnie w stronę watahy. Ale...kiedy wzbijałam się w powietrze ona mnie złapała za skrzydło i je złamała. Zamieniłam się w demona z myślą,że w każdej postaci są inne skrzydła (i tego typu rzeczy) ale nadal jedno było złamane. Próbowałam użyć swych mocy,jak demon kontra demon,ale też nie chciałam jej skrzywdzić, a demona nie da się ogłuszyć."Co robić? co robić?". Nie mogłam uciec ani walczyć. Kiedy myślałam co robić,demon uderzył mnie a ja wleciałam na kamień i straciłam przytomność.czułam,że Safura jest blisko i ,że mnie zabije. Ale wtedy poczułam,że ból głowy mija,że skrzydło już tak nie boli. "To magia?" myślałam. Ale tym razem zamiast myśleć wstałam,potrząsnęłam głową i rzuciłam się do ucieczki. Biegłam jak najszybciej mogłam,ale demon mnie doganiał. "Przynajmniej nic nie niszczy tylko mnie goni" pomyślałam. Moje siły się kończyły. Nie wiedziałam co robić. Skoro ona nad sobą nie panuje nie mogę nic zrobić bez robienia jej krzywdy. "Noc nie jest długa,ponieważ jest lato." i zauważyłam jaskinię z ciasnym wejściem "To mój jedyny ratunek". Skręciłam tak szybko,że wilk nawet się nie zorientował. Dopiero po paru sekundach zauważył,ze mnie nie ma. Pobiegłam ostatkiem sił do jaskini. Wcisnęłam się przez otwór i położyłam się dysząc. "Jestem bezpieczna...na jakąś minutę." powiedziałam sobie w myślach. Safura zaczęła uderzać i walczyć ze skałą. Księżyc już się chował. "Nie długo świt. Wytrzymaj" ale akurat w tym momencie ściana upadła i przede mną stanął wielki straszny wilk (Safura oczywiście). Widać się wkurzyła. To był ślepy zaułek. Nie mogłam uciec. "Jaka ja głupia. Sama się wpakowałam w tarapaty. Mogłam wcześniej zauważyć,że za mną jest ściana."
<Niall co dalej się działo?>

Majówka

Zapewne z powodu majówki wiele z was wyjedzie. Na ten czas nie obowiązuje pisanie opowiadań. I jeśli wyjeżdżacie wcześniej niż w środę,proszę o zgłoszenie mi tego,a przeniesiemy tegoroczne święto dnia i nocy na dzień wcześniejszy.
Dziękuję za uwagę wasza alfa. :) Udanej majówki.

Od Safury


-Ej Forest to który plan?
Nagle Forest i Death znikli pojawił się Orion
-Chcesz wrócić na ziemie
-Tak bardzo
-Ale.....
-Ale co???????
-Będziesz się zmieniała w demona lub anioła kiedy chcesz
-No ok jak kiedy chcę to tak
-Ale w pełnię księżyca to nie ty będziesz decydować o tym tylko twoja natura jak będziesz radosna będziesz aniołem a jak zła to wtedy będziesz demonem który niszczy co napotka nawet bliskich
-Ok
Poczułam się inaczej i lepiej a Orion znikł ale pojawili się Forest i Death
-Safura ty żyjesz
-No super
-Ale Death poszedł z tym do Oriona i to dzięki niemu ale najbardziej dzięki Forest bo poszłaś po Deatha
Death znikł a ja z Forest i wróciłam do watahy a po drodze opowiedziałam jej o Orionie i mnie jako demon lub anioł i o pełni księżyca
<Co dalej Forest>
Ja jako anioł:

Od Nialla CD historii Sarabi

Rozmawialiśmy, nagle coś przeleciało przed Sarabi i upadła.
- Matko, Sarabi...- wyszeptałem, straciła przytomność. Wziąłem ją na grzbiet i szybko biegłem w stronę watahy. Nagle coś mnie popchnęło i przewróciłem się wraz z nią.
- Czego chcesz!?- warknąłem wkurzony.
- Weszliście na mój teren...- wyszeptał złowrogo.
- Las nas wybrał... Od teraz to nasz teren!- odwarknąłem.
- Co? Jak to!? To mój las! Tylko mój!!! Nie pozwolę, żeby jakieś głupie wilki chodziły po nim! Nigdy!- zawył.
- Będziesz musiał się z tym pogodzić- powiedziałem.
- Ja? Z niczym nie będę się godzić. Jeszcze się z wami policzę- odrzekł i uciekł. Podbiegłem do Sarabi. Było z nią gorzej niż wcześniej. Zaniosłem ją do watahy i spotkałem Connora.
- Cześć, Niall?- podszedł do nas.
- Tak, słuchaj musisz mi jakoś pomóc. Sarabi jest wilczym lekarzem, ale jest ranna. Co mam zrobić?- zapytałem zrozpaczony.
<Connor dokończysz?>

Od Nialla CD historii Forest i Luny

Widziałem, że Forest zaczyna znikać.
- Kocham Cię!- zawołałem w końcu z rozpaczą. Aramfi spojrzał się na mnie spode łba. Każdy był zakłopotany.
- Więc.. idziemy?- zapytała Luna. Wszyscy kiwnęliśmy głową. Ja i Aramfi szliśmy z tyłu.
- Nie wiem czy wiesz ale... Ja jestem z Forest i nie podoba mi się, że jesteś w niej zakochany- powiedział ze srogą miną.
- Ohh yyy.. ja nie wiedziałem- wyjąkałem i podszedłem do reszty. W sercu czułem jakby pustkę, a myśli krążyły w mojej głowie jak szalone. Zakochałem się w niej... Niestety wybrała inaczej. Rozpadałem się... rozpadałem się na kawałki. Kiedy weszliśmy do jaskini, skupiłem się. Przed nami pojawił się wilk, niestety, nie widziałem go, bo było ciemno. Wreszcie powiedział:
<Co powiedział Luna Yoshike albo Aramfi?>

niedziela, 28 kwietnia 2013

Od Safury CD historii Forest


Czekam na Forest i myślę nagle patrze to Vajper
-To ty Vajper
-Tak to ja
-Ty żyjesz jak to?
-Orion mnie ocalił
-Super a ja jestem demonem ej idź potem pogadamy
-Ok ok
Czekam nagle podchodzi do mnie jeleń.
-Wiesz jak to jest być demonem
-Wiem
-Nie fajnie?
-No
Nagle przyszła Forest i Death a jeleń znikł.
-Sorki że tak długo
-Spoko
-To jaki plan
-Mam kilka więc tak : plan a) Death porozmawia z jeleniem i karze mu aby mnie oddemonował plan b) Umrę jak demon to może znajdę się na ziemi , plan c) Ty coś wymyśl Forest
, plan d) Zabijecie jelenia , plan e) ja zabije jelenia , plan f) Pójdziemy do Life i Oriona plan x) w trakcie planu i to moje kilka planów
-Aha
-Ej jak Forest nie było to spotkałam Vajpera i powiedział mi że go Orion uratował
-Aha ale jak go uratował
-Nie wiem i jak cię nie było jeleń przyszedł spytał się mnie jak to jest być demonem i znikł jak wy przyszliście
-Aha czyli wiele mnie omineło
-No
-To co robimy jaki plan
-Ja bym wybrał e powiedział jeleń
-Co on tu robi ale on wygląda na silniejszego
-No
-Tak wygląda ale i tak jest słaby powiedział Death.
Jeleń znikł
Weźmy plan e,d,b,a powiedział Death
-Mam plan x)
-Jaki zapytała Forest
-Taki że wszyscy zmierzmy się z jeleniem.
-Aha
-I jeszcze plan x powiedział Death
To który plan

<Co dalej Forest>



sobota, 27 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Safury

-Myślę....
-Coś wymyśliłaś już?
-Myślę!
-no ok. Ok.
-A możesz wychodzić z lasu?
-Tak.
-Hmmmm. Myślę,że Death się zna na takich rzeczach.
-Ale to jest bóg! Nie podejdziemy do niego od tak i nie powiemy: Hej Death. Odczarujesz mnie bo spojrzałam jeleniowi w oczy?.
-No przecież wiem. Nie wiem gdzie go szukać,ale zacznę od śmierci.
-Co?! chcesz się zabić? Tym mi raczej nie pomożesz.
-Nie no coś ty. Ostatnio znalazłam pewne miejsce,w którym może przebywać Death.-I zamieniłam się w demona-Zaczekaj tu.
-Łatwo ci mówić. A co z Vaiperem?
-Nim zajmiemy się później. Może to nawet nie był prawdziwy Vaiper. Słuchaj: zostań tu i nigdzie z nikim nie idź. ten jeleń może Cię potrzebować i przybierać inne postacie. Nikomu nie ufaj.
-To skąd mam wiedzieć,że to ty przyjdziesz a nie on?
-Coś wymyślę. Ale nie ufaj nikomu. Nawet,jeśli przybierze moją postać i Death. Uważaj.
-Ok. Wracaj szybko.-i poleciałam. Leciałam i leciałam,aż w końcu doleciałam do dziwnego lasu. Był on ciemny i straszny,a przy ziemi była mgła. Jako demon nie za bardzo mnie to rusza,ale kiedy szłam co jakiś czas pod moimi łapami chrupało. To były cudze kości. Trochę się bałam,ale to dla Safury. "Trzeba zaryzykować" pomyślałam i krzyknęłam:
-Death!!! Death!
-Czego chcesz? Aż tak nienawidzisz życia,że tu przychodzisz?-powiedział straszny głos.
-N-nie. Ja chcę coś powiedzieć Death.
-Ja nim jestem. Wiec mów.
-Safura jest w niebezpieczeństwie. Stałą się demonem,bo wpadła w puapkę- i opowiedziałam mu,co zaszło.
-Było tak od razu. Choć musimy jej pomóc....i ani słowa innym. Z natury nie pomagam wilkom ale to jest wyjątek.-pokazał mi się.
-Ok ok.-I poszliśmy.
<Co dalej Safura?>
To ten las:


Od Safury

Idę z Vajperem przez las tajemnic. Nagle widzę tego jelenia.
-Idź se jeleń
-Nie
-A czego co chcesz od Safury zostaw ją
-Nie
-To ja ci pokażę
-Nie Vajper !!!!!
On skoczył na jelenia ale jeleń go walną kopytem.I Vajper patrzył mu w oczy i znikł.
-Też ci w oczy popatrzę
-Dobrze
Popatrzyłam mu w oczy ale zmieniłam się w demona ale Vajpera nie było to pułapka a ja się złapałam.
Co mam zrobić nie wiem wymyśle coś ale nagle w lesie widzę Forest i mówię.
-Ej Forest
-Co to kto to Safura gdzie ty powiedziała Forest.
- To ja Safura jestem demonem jak jeleń serio
-Aha jak to
-Bo Vajper bił się z jeleniem i jeleń go kopną a on popatrzył mu w oczy więc ja też bo go kocham ale go tu nie ma to była pułapka,pomożesz mi?
-Pewnie że tak bardzo mi cie szkoda
-To coś wymyśl
<Dokończ Forest>

Od Sarabi CD historii Nialla.

- Ale to dziwneee , czemu akurat my? - spytałam zestresowana.
- Tego nikt nie wie, to las tak wybrał. - odpowiedział ten magiczny kwiatek.
- I co my mamy robić ? - spytał Niall.
- Jesteście wyjątkowi ,a to co macie robić dowiecie się później . Na razie idźcie obejrzeć las do końca...- odpowiedział i nagle stał się znowu zwykłym kwiatkiem.
- To dziwneee.. - powiedziałam ja i Niall na raz.
Poszliśmy dalej , oglądać las.
- Popatrz jaki piękny pomnik serca ;3 - powiedziałam.
- Rzeczywiście , dosyć ciekawie się zaczyna ten las.
Szliśmy dalej , nagle coś przebiegło prosto przed nami , przestraszyłam.
- Co to było kurde?! - spytałam przerażona, cała się trzęsłam.
- Nie wiem , ale wiem tyle , że przebiegło z prędkością światła.. - odpowiedział Niall.
Czułam się przerażona, chciałam się już przytulić do Nialla ,ale nagle straciłam przytomność , coś mnie uderzyło i to był wilk, ten co przed nami przebiegł . Rana była zakrwawiona.. Bałam się.
<Niall co ze mną zrobisz?>

Od Forest CD hisotorii Nialla i Luny

Kiedy wleciałam do czarnej dziury,nazywanej przeze mnie dziury wspomnień wpadłam do czarnego,ciemnego miejsca. Nie było tam nic,prócz ciemności. Szłam przed siebie i doszłam do rozstaju dróg. Z jednej strony była piękna,zielona i jasna droga ubrana w tony kwiatów. A druga była ciemna. W oddali widać było ogień,a obok ścieżki było pełno grobów i kościotrupów. Pomiędzy drogami był ogromny,złoty zamek. Ze strony pięknej ścieżki był porośnięty roślinami,a od tej drugiej,był stary i opuszczony. Przede mną nagle zjawiły się 2 wilki: 1 Była wilczycą,białą jak śnieg z pięknymi,wielkimi białymi skrzydłami i szła z pięknej krainy. A 2-gi, był czarny,straszny i miał żółte oczy,które wyglądały jak oczy Plague. Wilki za tym czarnym zaczęły wołać:
-Chooodź do naaas. Potrzebujeeemy Cięęę. Choooodźźźź.-A biała wilczyca tylko stała,jakby na kogoś czekała. Upiorne wilki były coraz bliżej mnie. Chciałam się cofnąć,ale za mną było coś w stylu niewidzialnej ściany. Kiedy wilki były już bardzo blisko,usłyszałam głośny grzmot,a z zamku wyszedł wielki biały wilk.
-Dość!-krzyknął,a czarne wilki od razu się cofnęły.-Witaj w czyśćcu-powiedział do mnie.
-Czyśćcu? Co to za miejsce?
-Miejsce,gdzie zostanie rozstrzygnięte,gdzie spędzisz wieczność.
-Jak to się rozstrzyga?
-Przez to jaka jesteś. Mogłabyś wybrać,gdybyś zginęła z innego powodu. Ale bogini śmierci wysłała Cię do piekła.-Złe wilki i ich przywódca zaśmiali się straszliwie. I powiedział:
-Zaraz jak tu wrócisz,zmienisz swą piękną postać i nawet jak Cię uratują nie poznają Cię. Więc nie masz na co liczyć.
-A-ale to chyba nie od niej zależy tylko od Ciebie. Prawda?-zapytałam z nadzieją boga.
-Bogini śmierci to bogini śmierci. Ale,skoro miałaś dobry żywot,możesz zobaczyć się tylko z jednym wilkiem. Ale nie za długo.
-Hmmm. A mogę zobaczyć co się dzieje z Aramfim,Niallem i Yoshike?-I zobaczyłam całą historię od mojej śmierci.
-Niall może widzieć duchy,więc to jego wybieram.
-Dobrze.-i przede mną ukazał się las,zamiast zamku, a obok widziałam Nialla i resztę. Przebiegłam przed jego oczami. Niepewnie podszedł. Kiedy mnie zobaczył śmiał się i płakał
-Forest! Ty-co ty tu robisz?
-Chcę Ci powiedzieć,że tracicie czas,na szukanie "wybranej".
-Ale przepowiednia mówi...
-Wiem co mówi. Ale można to obejść. Ona nie jest wam potrzebna.
-Ale ona może Cię uratować.
-Nie chodzi teraz o mnie.
-Trafisz do piekła-dopiero zauważyłam,że miał wizję,przez dotknięcie mnie (No przeniknął łapą przeze mnie).
-Przestań. Przeżyję. Świat jest ważniejszy,niż jakiś tam wilk. Musicie iść do tamtej jaskini-i wskazałam na jaskinię położoną niedaleko.-Jak tam wejdziecie spotkacie jakiegoś wilka,który wam pomoże. To będzie to samo,jakbyście spotkali "wybrankę". Pomoże wam. Więcej nie wiem.
-Dziękuję. A i jeszcze jedno. Dla mnie nie jesteś jakimś tam wilkiem.-Uśmiechnęłam się. Zaczęłam się rozpływać. Widać już więcej nie mam do przekazania ważnego.
-Żegnaj. Pogódź się z tym,że nie żyję.-I zniknęłam. Niall jeszcze wykrzyknął.
<Co wykrzyknąłeś?>
Rozstaj dróg:













Biała wilczyca z nieba:













Czarny wilk z piekła:



















Bóg:












Moja postać w piekle:

Od Nialla CD historii Sarabi

- No nie wiem, a co ty chciałabyś robić?- zapytałem Sarabi.
- Hyyymmm może się przejdziemy?- zaproponowała a ja skinąłem głową na znak zgody.
- Może opowiesz mi coś o sobie?- zapytałem.
- No ten.... umiem panować nad powietrzem, mogę stać się niewidzialna...
- Interesujące moce- odrzekłem.
- Dzięki, a ty jakie masz?
- Mam taką niezwykłą wyobraźnię... mogę robić z nią dziwne rzeczy, nie wiem jak to wytłumaczyć, pokazać Ci?- kiwnęła głową.
Skupiłem się i wyobraziłem piękną, czerwoną różę, z malutkimi. białymi plamkami, już po chwili pojawiła się przede mną.
- To dla Ciebie- uśmiechnąłem się, podając Sarabi kwiat.
- Dziękuję! Świetna moc- skomplementowała.
W czasie rozmowy doszliśmy do zupełnie innego miejsca w watasze... a może już poza nią? Była to urocza ścieżka przez las.
- Gdzie my jesteśmy?- zapytała Sarabi.
- Nie mam pojęcia, ale tu jest pięknie.- stwierdziłem
Pomimo, że jest wiosna, liście były zżółknięte jak na jesień. Nagle obok nas poruszył się kwiatek i przemówił.
- Dotarliście na tereny Lasu Wiecznej Jesieni, od dawna oczekiwał, aż jakieś wilki go odnajdą i zamieszkają. Sam wybrał was. Wiele tędy chodziło, ale widocznie to niech ich wybrał, oni nic tu nie widzieli.
- Nas wybrał? Las?- zapytałem zdziwiony.
- Tak, to nie jest zwykły las, kryje się w nim wiele magicznych stworzeń, pięknych miejsc, a zarazem wiele niebezpieczeństw. - odrzekł kwiat i zamilkł.
<Sarabi, co dalej?>

Od Safury CD historii Sarabi I Forest


-A co to za wilk?
-Mój brat ale wszystko ci w watasze wyjaśnię
-Ok
Poszłam sobie i idę drogą do Vajpera. Po drodze spotykam jelenia
-Ej czego chcesz?
Nagle znikł, doszłam do Vajpera.
-Hej
-Hej Safura
Idziemy na polowanie?
-Ok
-Patrz jaka sarna
-No bierzemy ją na 3
-Ok
-1
-2
-3!!!
-Łał wielka
-No
-Pół dla mnie pół dla cienię?
-Pewnie
-Weź to moje pół do watahy a to zjemy razem
-Ok
Ej ja muszę iść
-A co jak przyjdziesz jutro do watahy
-No chyba nic
-To przenocujemy w tej noże
-Spoko
-Ładna nora heh
-No
Rano Vajper mnie odprowadził po watahę
-Pa
-Pa Vajper
-O hej Forest
-Hej czego cię nie było
-Byłam z Vajperem w jaskini
-Aha ale masz wielką sarnę mogę trochę?
-No to dla watahy
-Aha
-Ej Forest idziemy się przejść?
-Ok
Idąc nagle pojawił się jeleń
-Ej Safura ten jeleń
-No czego chcesz?
-Chodźcie za mną
-Forest idziemy?
<Dokończ Forest>

piątek, 26 kwietnia 2013

Od Sarabi


Szłam sobie drogą , prosto przed siebie . Rozmyślałam o Niallu. Gdy tak szłam w krzakach coś się poruszyło, przestraszyłam się. Podeszłam bliżej, to była bogini dnia.
- O pani, wasza wysokość. To zaszczyt!- i ukłoniłam się nisko.
- To mi miło , Sarabi. - odpowiedziała z tajemniczym uśmiechem- Chciałam ci opowiedzieć pewną rzecz. A więc.. słuchaj gdy byłaś mała cały czas obserwowałam ciebie i twoją matkę. Gdy twoja matka umierała powiedziała mi , żebym była dla ciebie jak matka którą straciła.. Zgodziłam się , ponieważ widziałam jak bardzo przywiązałaś się do matki..
- Nie rozumiem , to wasza wysokość jest moją matką? - spytałam ze zdziwieniem , lecz w moim sercu poczułam smutek.
- Skarbie, nie zadawaj pytań , porozmawiamy później . Przyjdę do ciebie pod postacią innego wilka, będę białym, dorosłym wilkiem, będzie ze mną także twój brat, bo jego jako pierwszego o tym powiadomiłam. Narazie, nie mam czasu by cie wszystko tłumaczyć. Żegnaj!
- Dowidzenia!...- powiedziałam
- Żegnaj! - powiedziała
- mamo..- cichszym już szeptem powiedziałam.
Przez drogę cały czas się zastanawiałam nad tym, że w końcu zobaczę mojego brata. Nagle spotkałam Safurę i jakiegoś innego wilka.
- O cześć! Safura, co tam?- powiedziałam.
- A nic, a tam? - odpowiedziała
- Choć ze mną na chwilkę no!.- powiedziałam.
Opowiedziałam jej wszystko co wydarzyło sie z moją.. mamą.. ;3
- A co to za wilk? - spytałam.
< Safura , masz jakieś pytania? , co to za wilk ? , dokończ>



Od Forest CD historii Safury

-Nie wkurzy się. Na pewno-powiedziałam
-Uff to dobrze. To co zrobimy?
-Może...będziecie się spotykać ale nie potajemnie. Po prostu. Jakbyście byli z jednej watahy. Przecież jesteśmy blisko siebie,więc to chyba dobre wyjście.
-Tak. To dobry pomysł. Dzięki dzięki dzięki.
-Nie ma za co. Na prawdę. Nie ma za co.
Poszła do Vaipera. Poszłam za nią. Widziałam,jak podbiegła do niego i przytuliła go czule. Opowiedziała mu naszą rozmowę. Wilk bardzo się ucieszył i poszli razem. Nie chciałam ich podglądać,więc poszłam załatwiać własne sprawy. Byłam szczęśliwa,z jej szczęścia. Dzień minął mi wesoło. Nie widziałam już tego dnia Safury. Pewnie była z Vaiperem. Niech się nim nacieszy. Oby byli razem do końca życia i szczęśliwi.

Od Safury CD historii Forest

Pobiegłam do Vajpera.
-Ej chcesz dojść do Watahy w której ja jestem?
-Nie mogę
-Czego jak to ?
-Bo ja jestem synem alfy tej watahy
-Aha szkoda wielka
-Ja chce być sama
-Ej Safura czekaj proszę mi na tobie zależy
-A jak bardzo
-Sama oceń
-Ej ja muszę iść do watahy
-Ej podprowadzę cię
-Ok
-Ej to Forest alfa watahy
-A to Vajper mój chłopak
-Hej Forest
-hej
-Dołączysz do naszej watahy?
-Nie mogę -Czego?
-Ej Forest ja ci wszystko wyjaśnię
-Ok
-Pa Vajepr
-Pa Safura
-Więc spytałam go czy nie może dołączyć do watah ale nie może bo jest synem alfy tej watahy.
-Co ja mam zrobić
-Coś się zaradzi
-A co jak wataha się wkurzy że się spotykam z wilkiem z innej watahy

<Dokończ Forest>

Od Forest CD historii Safury

-Heh. Miłości nic nie powstrzyma. Ale będzie mały problem. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie,jeśli któreś z was odejdzie ze swojej watahy i dojdzie do watahy partnera. Szczerze mówiąc,wolałabym,bo to on do nas dołączył. Zapytaj go.-powiedziałam z uśmiechem
-A co jeśli nie będzie mógł? A ja lubię tą watahę,więc chcę zostać w niej.-powiedziała z lekkim smutkiem
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Jeśli miłość jest prawdziwa nic jej nie powstrzyma,lecz jeśli jest fałszywa,tak bywa. Nie warto walczyć dla fałszywej miłości. Właściwie,to nie trzeba. O ile nie jest fałszywa-po tych słowach uśmiechnęłam się jak niewiniątko.
-A więc nie zakazujesz?-powiedziała ze zdziwieniem.
-Oczywiście,że nie. Nie jestem potworem. Miłość jest w życiu najważniejsza. To dla niej żyjemy. Życie jest krótkie i kruche,więc z niego korzystajmy. Zapytaj go,czy może do nas dojść. Jak nie,to coś wymyślę,a jak tak to,witamy nowego członka-zaśmiałam się. Po tych słowach,gdy spojrzałam w miejsce,gdzie przed chwilą siedziała Safura. Nie było jej.
-Ach ta miłość. Zmiękczy nawet najtwardsze serce.-powiedziałam,patrząc w stronę w która wiatr wiał,a za nim poleciały piękne różowe płatki róż. Miłość jest dopiero początkiem. Początkiem nowego życia.
<Safura,może do watahy?>

Od Safury


-Hej Forest
-Hej Safura gdzie idziesz?
-Tak sobie połazić
-Aha ok
- Pa idę
-Pa
Idę lasem widzę tego wilka z wczoraj.
-Ej ty
-Ja ?
-Tak ty siemka
-O hej
-Ej a jak się nazywasz?
-Vajper a ty?
-Safura :3
-Ładne imię
-Taa
-Ej ktoś idzie ukryj się w krzakach
-Ok
-A to ty Sarabi
-Hej Safura
-Hej hej
-A co to tam w krzakach?
-Zając
-Super zjemy go
-NIE
-Jak ty nie to ja go zjem
-Ałł !!!
-Kto to powiedziała Sarabi?
-Kolega
-Aha
-Ej my chcemy pobyć sami
-Ok ja idę pa
-Pa
Sarabi poszła
-Ej Safura
-Co
-Chcesz być ze mną
-Ale o co ci chodzi
-Abyśmy byli razem parą
-Ok ale my jesteśmy z innych watah rozumiesz
-No i to się nie liczy dla mnie liczysz się ty
-Serio
-Tak
-Fajnie
Łał moje marznie się spełniło znalazłam miłość super.
-Ej Safura idziemy polować?
-Ok
-Zające bierzemy je?
-Nie bo to są zające z małymi zostaw je
-Ej ja muszę iść pa Safura
-Pa :3
Idę lasem spotykam Forest
-Ej
-Co?
-Czy mogę być z wilkiem z innej Watahy ale ja go kocham bardzo to mogę
Mam nadzieje że Forest się zgodzi
<Dokończ Forest>

Opowiadanie od Sarabi







Gdy wracałam już po nocy przespanej z Forest w lesie słońca, znaczy w połowie z Forest a w drugiej połowie z Forest i Safurą, spotkałam jakiegoś innego wilka, ale Forest mi już chyba o nim opowiadała , to jest Niall z naszej watahy. Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Hej , Niall?
- Tak , hej. Ty to chyba jesteś ta nowa ..ymm.. Sarabi? – odpowiedział z uśmiechem.
-Tak to ja. Co robisz? Bo ja właśnie szłam polować .
- Ja idę sobie przed siebie tak.. .- odpowiedział mi.
- Jak chcesz możesz pójść ze mną ! – powiedziałam .
- Ok, przecież nie mam nic do stracenia.- odpowiedział.
Poszliśmy razem na polowania. Polowanie było dla mnie bardziej zabawą , czułam się z nim jak z bratem. Po prostu był dla mnie taki miły , a z wyglądu nawet nawet przypominał mi brata. Wydaje mi się , że chyba go polubiłam polubiłam . Hehe.
- Dobraaa, to co chciałbyś robić? – spytałam.
<Niall, co chciałbyś robić , dokończ>








Od Nialla CD historii Luny i Forest

- A tak właściwie to kim jesteś?- zapytałem nieufnie wilczycy.
- Mam na imię Luna, jestem z tej watahy.- odrzekła.
- Miło mi Cię poznać- odpowiedziałem.- Wiesz może, co może znaczyć ,, Przyjaciółki duszę poświęciliście, bo sukces osiągnąć chcieliście. Lecz to nie jest koniec misji, wybrana pojawić musi się w wizji, bez tego elementu nic nie zyskacie, tylko z pewnością przegracie."
- Wybrana? W wizji? Nie rozumiem...- odpowiedziała powoli.
- My też ni...- przerwałem, w moim umyśle pojawiła się scena. Była w nim wilczyca i wilk. Szli przez las, nagle... samiec upadł. Samica pochyliła się nad nim i zaczęła płakać. Łza która spadła z jej twarzy była złota i uleczyła go. Na tym skończyła się wizja.
- Niall, wszystko ok?- zapytał Aramfi.
- Miałem wizję! Chyba już wiem mniej więcej o co chodzi...- zacząłem.
- Gadaj!- zawołała Luna.
- Musimy znaleźć pewną wilczycę, ona posiada magiczne łzy... Wybrana, która płacze łzami złota.
- Ale gdzie zacząć szukać?- zapytała smutno Yoshike.
< Wie ktoś co zrobić?>
Wybrana:
















Jej partner:

Od Luny CD historii Nialla i Forest

Pewnego dnia zobaczyłam że nie ma Forest wiec zaczęłam jej szukać.Więc zapytałam Marę gdzie jest Forest , Yoshike , Aramfi i Niall.
-Nie wiesz? Są na wyprawie ratującej świat.
-Jestem nowa. Więc nie wiem. Jak to wyruszyli?!
-Ach. Jesteś nowa. Witaj w watasze.
-Dzięki. A w którą stronę poszli?
-W tamtą.-i pokazała łapą zachód.
Po tej rozmowie pobiegłam za ich zapachem i doszłam do jakiegoś jeziora.
W wodzie zobaczyłam jakiegoś dziwnego wilka który powiedizął
-Cóż chcesz zobaczyć w jeziorze prawdy?
-Jeziorze prawdy?
-To jezioro prawdy.
-Czy przechodziły tędy 4 wilki?
-Owszem
-Gdzie poszły?
-Na zachód
-Ok.Dziękuję-I poszłam. 
Szłam drogą przez dłuższy czas
W końcu doszłam do dziwnego miejsca
Liny zaczęły się ruszać
Już prawie mnie miały,kiedy złapał mnie pewien wilk i postawił po drugiej stronie jakiejś jaskini.
-Dziękuję -powiedziałam
-Proszę. To jest jaskinia,w której są twoi przyjaciele.-Pomóż im. Potrzebują wsparcia
-Dobrze -powiedziałam.
Już chciał startować,kiedy zapytałam:
-Jak masz na imię?
- Fly twoje imię już znam
I poleciał.Weszłam do jaskini. Usłyszałam głosy. Pobiegłam w tamtą stronę. Chwilę później zobaczyłam Nialla,Yoshike i Aramfiego.
-Witaj-krzyknęli.
-Cześć. Gdzie Forest?
-Zginęła-powiedział Aramfi ze smutkiem.-oddała duszę,by nas ratować.
<Aramfi,Niall,Yoshike co dalej?>

Tamten wilk,który mnie uratował:


Od Luny

Wiec ze mną było tak ...
Urodziłam się w małej watasze. Moi rodzice zgineli przez ludzi i wszyscy ze mnie się śmiali. Więc jako mały wilczek odeszłam. Dorastałam w niemałym lasku sama polwałam itp. Wiec któregoś dnia znalazłam małe jajko z którego wykluła się Lila.Razem wendrowałysmy aż doszliśmy do was dokładnie do waszej watahy. Spotkałam jakąś wilczycę.
-Hej-powiedziałam nieufnie-kim jesteś? Zaprowadzisz mnie do alfy watahy?
-Heh-powiedziała z uśmiechem-Ja jestem alfą tej watahy. Jetem Forest.
-Luna. Mogę do watahy?
-Dobrze. Więc. Witamy-powiedziała z większym uśmiechem. Miło spędziłyśmy tamto popołudnie. Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Później się ściemniło. Poszłyśmy do watahy.
-Oto moja wataha-powiedziała-Czuj się jak u siebie.

Nowy członek!!!

Mamy nowego członka!!!
Witamy!!!

Wilk:
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Imię: Luna
Wiek: 19 (nieśmiertelny)
Żywioł: Ciemność
Moce: Wszystko co kojarzy się z ciemnością
Charakter: lekko wrednawa
Stanowisko: Zabójca
Rodzina: Brak
Historia: Rodzice mi zginęli wiec postanowiłam uciec ze starej watahy.
Przyjaciele: Forest
Partner: brak
Marzenie: Mieć partnera
Właściciel na howrse: Mesi
Towarzysz:
Wygląd:

















Imię: Lila
Moce: Mroczność
Charakter: Zazdrosny
Inne zdj.:
Jak władam mocami: 

















Jak jestem smutna:














Jak jestem szczęśliwa:









Kiedy jestem poważna:

Od Safury CD histroii Forest i Sarabi

-Ej ja zaraz wracam idę to tego lasu ale sama
-Nie idź proszę powiedziała Forest
-Nie idę i pobiegłam jak najszybciej
-Ej ty !!! no choć mam sprawę
-Jaką
-Sraką wiesz o co mi chodzi
-To ja wiem
-Chce wiedzieć czy moje rodzina żyje
-Pokarze ci ją ale za coś
- Co -,-
Chcę abyś mi w oczy spojrzała
-Nie
-To jej nie zobaczysz ale i tak mi cię szkoda więc choć za mną
-Dobra
-Co to oni są nie to nie moja rodzina kłamiesz
-Ja cię nie kłamię
-Ale to nie możliwe
-Chce już pójść ok
-Idź
Poszłam do Łąki marzeń, i mówiłam Life jak mnie słyszysz to mi pomóż poszę
-W czym ci pomóc powiedziała bogini
-Ja chce zobaczyć swoją rodzinę
-Dobrze patrz
-Ale to nie możliwe
-Jednam możliwe
-Ja się tak cieszę no nigdy się tak nie ciszyłam
-Dobrze teraz choć
-Gdzie?
-Za mną
Patrze to nie bogini to On
-Daj mi spokój
-Nie
- Idź se
-Nie
Co jeleń upadł to Orion powalił go na zmienię
- Bardzo ci dziękuje
-Nie ma za co
-A czy mogę spytać o moją rodzinę
-Tak więc jak ty odeszłaś przyszli ludzie i zabrali ich
-Zginęli?
-Nie oni są w rezerwacie wilków
-A co to?
-Tam ludzie ich oglądają dla rozrywki
-To oni są w więzieniu?
-Nie on tam mają staw i wszystko
-Czyli jest z nimi Ok
-Tak
-Jej ciesze się bardzo
- Ja idę
-Do widzenia
-A ty czego chcesz znowu
-Nic
-Ej wiesz po co jest biała czekolada
-Do jedzenia nie nabierzesz demona na żarty
-Już się nabrałeś
-To niby do czego ta twoja czekolada
-Po to żeby murzyn mógł się ubrudzić haha
-A co to murzyn
-Ja nie mogę wędruje się po świecie to się wie czaisz
-Ja idę nara
-Stój każe ci czekać
-Mówię nara
Idę do dziewczyn opowiedzieć im o ty co widziałam
Po drodze coś mnie walnęło to był wilk z innej watahy
-Patrz jak łazisz
-Sama patrz
-A co ty w tych stronach robisz ?
-Poluje
-To tereny innej watahy won
-Ej co się tak złościsz
-Bo won
-Masz charakter
-Serio
-No pewnie
-Aha spoko heh
-Polujemy razem?
-Ok
-Ej idź
-Czego
- Bo idzie Forest alfa Watahy
-Ok spadam
-Pa spotkamy się jutro w .............
-Tu gdzie dziś
-Ok pa
-Pa
-Hej Forest
-Hej
Opowiedziałam jej wszystko poszłyśmy do watahy
Rano idę się z nim spotkać
<Dokończ Forest>

czwartek, 25 kwietnia 2013

Od Sarabi CD opowiadania Forest i Safury.

-Aaa to o to chodzi z tym jeleniem , to bardzo ciekawa historia, ale już lepiej zmykajmy z tego lasu i może pójdziemy gdzieś… Chociaż ja i tak nie rozumiem co chce ten jeleń od Safury i ogólnie od nas.
- Ja też tego nie rozumiem..- odpowiedziała Safura.
-Czekajcie coś słyszę! – powiedziała Forest.
- Saraabi ! Saarabi ! – wołał jakiś głos.
- Dziewczyny wy też słyszycie ? On mnie woła , oby to nie był ten jeleń.-powiedziałam.
Podeszłam bliżej aby zobaczyć kto mnie woła, byłam bardzo przerażona. Gdy był już dość blisko aby dostrzec kto to jest zauważyłam że tym głosem był Death, bóg śmierci.
- O panie, wasza wysokość.-powiedziałam i ukłoniłam się nisko.
- Nie , nie dziecko wstawaj, nie ma na to czasu! – wykrzyknął Death.
- Dobrze, już wstaje panie. O co chodzi, czemu mnie pan wołał? – spytałam przerażona, a chodziły po mnie różne myśli.
- Słuchaj! Ten jeleń co nawiedza was teraz , to jak już pewnie wiesz strażnik tego lasu.. Nigdy , ale to nigdy za żadne skarby nie patrz mu w oczy, gdy spojrzysz zostaniesz takim samym demonem jak on . Także słuchaj mnie , bo znam tego jelenia .- wytłumaczył mi wszystko Death.
- Dobrze, ale kiedy się z tobą znowu spotkam jak będę potrzebowała pomocy?! – spytałam.
- Będęee bliskooooo. – już zniknął , sam odgłos tylko było słychać, przed moimi łapami leżała karteczka na której pisało :
„ Jeżeli teraz to czytasz to znaczy ,że pewnie jesteś strasznie przerażona, że zniknąłem bez pożegnania , ale słuchaj gdy będziesz potrzebować pomocy ja już będę o tym wiedzieć, będę cię obserwować tam z góry.. Nie bój się.”
Szybko podbiegłam do dziewczyn.
-Słuchajcie! Widziałam boga śmierci Death !- wykrzyknęłam
- O matko! I co ?! – spytała Forest
- Właśnie ! Co chciał ?!- dołączyła do pytania Safura.
- Powiedział ,żebym nigdy nie patrzyła temu jeleniowi w oczy , ponieważ skończę tak jak on czyli jako demon. . A zresztą dziewczyny ciemno się robi , a zapomniałam wam powiedzieć. Ja w nocy zmieniam się w drugą złą mnie. Także musimy iść gdzieś przenocować bo tu boje się siedzieć. Także gdzie byście teraz chciały pójść na noc? –powiedziałam.
< gdzie chcecie iść i czy macie pytania na temat spotkania z Bogiem Death Safura i Forest>

Od Forest, CD opowiadania Safury i Sarabi.

-A więc. Jest pewna legenda tego lasu.
-Mów. On mówił,że stąd jest.
-Heh. A więc:
Kiedyś,ten las był całkiem dziki. Żyły w nim tylko tajemnicze i nieznane zwierzęta. Wilki bały się tam wchodzić. A,że las ten był pełen tajemnic nazwały go: "Las tajemnic". Lecz pewnego dnia,do lasu wszedł piękny jeleń,który nie wiedział o zakazach wchodzenia do lasu. Poza tym musiał przejść z rodziną przez ten las,by dojść do przepięknej łąki. Łąki marzeń. Jelenia złapał ogromny straszny stwór. Nie mógł nic zrobić. Nawet nie mógł się ruszyć. Jego rodzinę złapał inny,również straszny stwór. Jeleń widział jak jego partnerka i kilkodniowe młode,ginęły straszliwą,okrutną i bolesną śmiercią. Po wszystkim potwory jakby się rozpłynęły. Jeleń został sam. Nie było nawet ciał ich rodziny. Zwierzę zapłakało. Płakał i płakał. W końcu zabił go lampart. Ale zginął w takim nieszczęściu,że nie mógł pójść ani do piekła,ani do nieba. Został w tym lesie. Jako duch przegonił wszystkie potwory lasu,a zabójców jego rodziny zabił. Ale nie mógł sprawić im takiego bólu jak oni jemu i jemu rodzinie,więc zwierz nie był zadowolony. Kiedy pozbył się upiorów i zwierząt,las stał się piękny i spokojny. Od tamtej pory wilki nazywają go "strażnikiem lasu",ale ja wiem,że chodzi po lesie i szuka ciał rodziny,by ją pochować i tym samym znaleźć ich duszę.
-Smutne.-powiedziała Sarabi
-Baardzo.-Odpowiedziała Safura
-Tak. Wiem co on czuje.-Powiedziałam.
<Co dalej Safura albo Sarabi?>

Od Safury, CD opowiadania Forest i Sarabi.

Teraz wam go opiszę on ej taki dziwny raz taki jak mówi Forest raz jest duchem on jest straszny.
-Aha powiedziała Sarabi
-No jak tam rozmowa Safuro! powiedział jeleń
-Ej ja go słysze powiedziała Sarabi
-I ja też powiedziała Forest
Ale zanim go zdążyły zobaczyć on znił
-Ej on za wami .
Zobaczyły go ale jak się pojawił tak znikł


Tak wyglądał jeleń:

Od Safury, CD opowiadania Forest i Sarabi.


On jest taki taki jakby wieli tak wilki i ale ton nie ma wielkich poroży on biały nie jest to jakby duch
-Ej Forest Sarabi on za wami!
-Ale je go nie widzę powiedziała Forest
-Ja też
-Ale no dziewczyny on jest za wami
-Safuro miałaś nie mówić
-No i co z tego
-Ej do kogo ty gadasz powiedziała Sarabi
-Do jelenia
-Ale go nie ma
-Jest za wami
-Ał!
-Co ci
-Jeleń
-Co ci zrobił
-Walną
-Ej idźcię z tond
-Czego
-Bo mam sparwe do tego jelenia
-OK ale potem na opowiesz
-Nie mogę sory
-Dobra
-Czego ty chcesz?!
-Tego co ty
-Czyli?!
-Pomocy
-Ale w czym
-Patrz na mnie
-Po co niby?
-Ej co ty robisz ał
-Pomocy ej pomocy!
-Nikt cię nie usłyszy
-Jak to ?
-A tak popatrz na mnie
-Nigdy
-Patrz
-NIE
-Ał
-przestań
-Nie
-Czego
-Czego ty chcesz
-Powiedziałem dowiesz się
-Kiedy
-W swoim czasie
-ALE po co teraz ?
-Bo powiedziałaś o naszej rozmowie
-I co z tego
-A teraz za to zapłacisz
-Ał zostaw mnie
-Pomocy ej pomocy Forest Sarabi ej!!!! Darłam się na cały las.
Przyszły w samą porę ale i tak jestem ranna.Ej a ten las tajemnic o co tam chodzi powiec mi Forest ty te miejsca dobrze znasz

<dokończ Forest>

Od Forest, CD opowiadania Safury i Sarabi.

-To zależy jak on wyglądał.-odpowiedziałam.-Czy to był wielki biały jeleń z wielkimi białymi porożami?-Zapytałam.
-Ooo tak wyglądał. To on!-powiedziała Safura.
-A-ale ja nikogo nie widzę.
-Poleciał w głąb lasu.-I pobiegła w stronę,którą przed chwilą pokazała. Pobiegłam za nią a za mną Sarabi. Biegłyśmy przez Las miłości,Las słońca, Łąkę marzeń i dobiegłyśmy do Lasu tajemnic. Tam krzyknęłam.
-Stop!!! Zatrzymaj się. Ile zamierzasz nas tak prowadzić?
-A-ale ja go widziałam. Naprawdę.
-Wiem. Wierzę Ci. Ale powiedz,czy on był biały,z wielkimi porożami,i był ogromny? Jak wyglądał?
<Safura jak wyglądał?>

Od Sarabi, CD opowiadania Safury i Forest.

Nagle podszedł do nas jakiś wilk . Wydawał być się fajnym . Nazywała się Safura, powiedziała że widziała jakiegoś jelenia który już kiedyś jej się pojawiał i prosi nas o pomoc.
- Alee , to był zwykły jeleń?- zapytałam.
-Nie on był jakiś magiczny. Zawsze znika jak się odwracam. – odpowiedziała Safura.
Zastanawiałam się czy już przypadkiem skądś nie znam tego jelenia, ale nic mi nie przychodziło do głowy.
- Nie wiem , co to był za jeleń… Może ty Forest wiesz kto to ? – powiedziałam.
<Forest wiesz coś? >


Od Safury CD historii Forest i Sarabi

Idę sobie lasem nad staw spotykam Forest i jakiegoś nowego wilka.
Widzę fajnie się bawią w wodzie spytam i podejdę czy mogę z nimi się pobawić, po drodze zostałam jakby walnięta to ten jeleń i mówi do mnie
- Safura czy znalazłaś Forest
-Tak! a co ?
-Musisz w czymś mi pomóc
-Ale w czym niby?
-Dowiesz się w swoim czasie i nikomu o naszej rozmowie nie mów
-Czego a co jak powiem?
-To będzie źle.
-Ok nie powiem
Jeleń znikł to było dziwne idę teraz do Forest i tej nowej
-Hej mogę się przyłączyć?
-Tak jasne
-No pewnie
-A ty jak się nazywasz ja Safura
-Ja Sarabi
-Ej muszę się was poradzić bo ja widziałam jelenia który kazał mi abym mu pomogła ma to zrobić, to ten sam jeleń co mnie wtedy pobódł, to pomożecie mi
<Dokończ Forest i Sarabi>

Od Forest CD historii Sarabi

-Booo.Jaaa. Kiedyś miałam przyjaciółkę. Lepszej nie dało się znaleźć. Rozumiałyśmy się bez słów. Ona zawsze wiedziała kiedy jestem smutna,niezależnie,jaką miałam minę. Aaale potem jak ci ludzi przyszli....-mówiłam ze smutkiem.
-Zginęła?-Sarabi zapytała
-Nie wiem. I to jest najgorsze...-przerwała mi Safura.
<Safura?>

Od Sarabi CD historii Forest

CD opowiadania Forest.
Widziałam , że Forest jakby posmutniała nagle , chciałam ją pocieszyć więc powiedziałam :
-Naprawdę szybko cię polubiłam . Jesteś bardzo miła i fajna.
-Ja także cie polubiłam. Dzięki . – odpowiedziała z uśmiechem .
Mam nadzieję , że już jej wypadło z głowy to co ją smuciło . Ale nie wiem czy ją spytać o co chodziło, jak spytam to może jeszcze bardziej posmutnieć , albo wytłumaczy mi wszystko i ją bardziej uda mi się pocieszyć. Nie wiem ,ale można spróbować.
- Forest, czemu jesteś taka smutna? Coś smutnego ci się przypomniało. – spytałam ryzykownie.
<Forest wytłumacz mi>

Od Forest CD historii Sarabi

-Oczywiście. Miejsca nam nie brakuje.-powiedziałam z uśmiechem.
-Och to wspaniale.
-Idę nad jezioro popływać. Idziesz ze mną?
-Dobrze. Z wielką chęcią-powiedziała również z uśmiechem. Spędziłyśmy razem miło dzień. Chlapałyśmy się wodą i ganiałyśmy po łące obok. Bawiłyśmy się jak najlepsze przyjaciółki. Przypomniała mi się moja przyjaciółka z dzieciństwa. Trochę posmutniałam na myśl o niej. Czy przeżyła spotkanie z ludźmi? Gdzie jest jeśli tak? Rozmyślania przerwał mi głos Sarabi
<Sarabi co powiedziałaś?>

Od Sarabi


Szłam sobie ścieżką lasu , brykając w podskokach jak to ja zwykle. Myślałam o bracie, którego już od 15 lat nie widziałam , może jest gdzieś blisko mnie i także rozmyśla o mnie ? Albo jest gdzieś bardzo i daleko i już mnie nawet nie pamięta? Gdy tak rozmyślałam spotkałam jakiegoś obcego wilka..Potem przypomniałam sobie że to Forest przywódczyni watahy, a że nigdy nie mogłam znaleźć żadnego przyjaciela podeszłam do niej i spytałam:
- Droga Forest, czy pomogłabyś mi i dołączyła mnie do waszej watahy?
<Forest odpowiedz mi >

środa, 24 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Nialla

Czy czas,nie leci zbyt szybko? A może my się za bardzo śpieszymy? Być może to,co się wydarzyło tak naprawdę miało się wydarzyć. Może to wszystko nie stało się z czyjejś winy. A może właśnie,te okrutne rzeczy,które zrobiły tak wielką ranę w naszych sercach,prowadzą do szczęśliwego zakończenia? Czyż nie żyjemy po to,by odnaleźć odpowiedzi na te i inne pytania? Kiedy zginęłam,czułam napływ takich pytań. Czy wszystko było by inaczej,gdybym się nie poświęciła? Nie znam odpowiedzi na te pytania. Ale kiedy leciałam i leciałam w czarnej dziurze prowadzącej do miejsca,w którym spędzę wieczność przypomniało mi się dzieciństwo. W sumie,całe życie przeleciało mi przed oczami. Kiedy myślałam o wszystkim,a zarazem o niczym usłyszałam głos. To był głos matki.
-Foreest! Forest choć już do jaskini. Czas na kolację.
-Już. Już idę mamusiu.-I mój.
-Jak tam minął dzionek?
-Bardzo dobrze. Bawiłam się z moim braciszkiem i przyjaciółmi i wiesz?
-Co skarbie?
-Widziałam wiewiórkę.
-Och to wspaniale. I jak? Podobała się?
-Tak mamusiu bardzo-powiedziałam z szerokim uśmiechem szczęścia.
-A-ale to ja jak miałam 3dni po otworzeniu oczu.-Powiedziałam ze zdziwieniem (Już w teraźniejszości. I znów zaczęłam patrzeć na moje wspomnienia). Nadszedł następny dzień.
-Mamusiu. Mamusiu choć szybko!
-Co się stało córeczko?
-Ciiii. Patrz!-wskazałam na postać stojącą na 2łapach z wielkim czarnym patykiem.-Co to?
-Och. Szybko idziemy córusiu.
-A-ale co się stało? Co to jest?
-To ludzie! Szybko wynosimy się stąd.-Ale było już za późno. Jeden z ludzi z patykiem stanął tuż przed mamą. Patyk skierował prosto na jej głowę. I...nie mogłam na to patrzeć drugi raz. Ale coś mnie zmuszało. Nie mogłam zasłonić oczu. A patyk nagle zrobił BUM. Matka runęła na ziemię. Ja zaczęłam płakać.
-Mamo! Mamusiu! Odezwij się. Proszę wstań!-Nagle usłyszałam drugi i trzeci huk. Spojrzałam za krzaki (skąd ten hałas dochodził) i zobaczyłam tatę leżącego we własnej krwi na ziemi, a obok upadł mój brat. Gałęzie krzaków pękły,i wleciałam w nie. Leżałam tak przez chwilę. Nie chciałam wychodzić. Nie chciałam patrzeć,jak moi przyjaciele giną. Chciałam,chciałam,by sobie poszli i zostawili moją rodzinę. By moi bliscy znów żyli. Poczułam,że tam jestem. Wtedy obraz się rozmył. Zaczęłam lecieć dalej i dalej. Wiedząc,że nic już nie zrobię,zamknęłam zapłakane oczy i pomimo wszelkich starań,w mojej głowie dalej latał obraz trupów mojej rodziny. Już nic mnie nie obchodziło. Gdzie lecę i czy kiedykolwiek dolecę. Miałam dość życia. Wszystko mi było jedno. Potem znowu zaczęły w głowie pokazywać się straszne sceny mojego życia,przez które odechciewało mi się żyć. A na koniec moje ciało,które bladło z każdą myślą,przez którą nie chciałam żyć.
<Yoshike kontynuuj opowiadanie Nialla>
Ja jak byłam mała:


















Mój starszy brat.Kill:















Moja mama.Rene:


















Mój ojciec.Black:

















Moja najlepsza przyjaciółka od zawsze na zawsze. Shila:

Nowy członek!!!

Nowy członek:
Wilk:

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Imię: Sarabi
Wiek: 16 lat (nieśmiertelna)
Żywioł: Powietrze
Moce: Latanie, panowanie nad powietrzem , niewidzialność.
Charakter: Bardzo rozbrykana, niczego się nie boi , miła, pomocna.
Stanowisko: Wilczy lekarz.
Rodzina: Został tylko brat.
Historia: Gdy byłam mała moi rodzice zostali zabici przez inną watahę wilków. Zostałam tylko ja i mój brat, niestety on odszedł i już dawno go nie widziałam. W nocy staje się agresywna i zmieniam swoje oblicze.
Przyjaciele: brak
Partner: brak
Marzenie:
odnaleźć brata
Właściciel na howrse: Wiki333
Inne zdj.: 
gdy jestem miła czyli w dzień:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Gdy zmieniam oblicze:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ja w nocy, gdy staje się zła:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Witamy w watasze! Mam nadzieję,że poczujesz się u nas jak w domu :)

Nowy członek

Doszedł nowy członek!
Wilk: 
 
Imię: Bella (po Łacinie bellator to wojownik)
Wiek: 1rok (nieśmiertelna)
Moce: całkowita władza nad Ogniem; moja siła woli jest tak potężna, że żadne stworzenie na świecie nie potrafi jej się przeciwstawić; umiem czytać w myślach; jestem świetną hipnotyzerką; umiem latać
Żywioł: Ogień
Charakter: waleczna, miła, przyjacielska, odważna, śmiała, zabawowa, mądra
Stanowisko: Wojownik
Rodzina: Nie pamiętam
Historia:
Moja historia zaczyna się niewinnie. Byłam najsłabsza z miotu, byłam inna, a zarazem niezwykła, ale odkryłam to dopiero później. Miałam dwóch braci, lecz nie pamiętam ich imion, podobnie jak imion naszych rodziców. Moi bracia zawsze ze mnie szydzili, dokuczali mi i robili za mną wiele tak okrutnych rzeczy, że nawet nie chcę o tym wspominać.
Pewnego dnia, gdy miałam już około pół roku, postanowiłam żyć na własną łapę. Nie zabrałam ze sobą nic. Szłam, szłam, aż w końcu zapadł zmrok. Na szczęście dla mnie nieopodal była całkiem przytulna jaskinia. Pomyślałam, że mogłabym tam przenocować. Po chwili usłyszałam wycie mojej mamy...
Przyjaciele: BRAK
Partner:BRAK
Marzenie: Być najlepszym wojownikiem w Watasze i znaleźć prawdziwego przyjaciela
Właściciel na Howrse: izula
Towarzysz:
Wygląd:

 
Imię: Dark
Moce: Cień,
Charakter: miły, ciekawski, silny, waleczny
Inne zdj.:
kiedy hipnotyzuję

Ta malutka to ja z mamą i tatą:

 
Tu nocowałam:

 
Ze skrzydłami:














Serdecznie witamy! Mam nadzieję,że będziesz się tu czuła jak u siebie :)

Konkurs!!!

Witam!
Wyniki konkursu już są!
1.Miejsce:Yoshike
2.Miejsce: Mara
3.Miejsce: Niall
GRATULACJE!!!
(nagrody są napisane na zakładce "Konkursy")

wtorek, 23 kwietnia 2013

Od Yoshike

Gdy stałam przy wodopoju i piłam wodę nagle pojawiła się koło mnie bogini Life a, zaraz potem bóg Orion nie przejęłam się tym.
-To pewnie zwidy-Pomyślałam
Nagle Life powiedziała do mnie
-Yoshike
Przestraszyłam się padłam bogini do łap a kiedy wstała powiedziała do mnie;
-Jesteś moją córką, A Orion twoim ojcem, masz siostrę którą znasz macie najpotężniejsze moce, Potem powiedziała;
-Idz do lasu tajemnic tam kogoś spotkasz-i jak bogini powiedziała tak zrobiłam.
Spotkałam tam Boga śmierci Death;
-Widziałam już wiele zaskakujących rzeczy więc to mnie wcale nie dziwi-Myślałam
W tym czasie Death myślał;
-Czemu ją nie przeraża myśl,że jestem bogiem Śmierci hmm...
-Właściwie czemu się nie boisz?
westchnęłam nie odpowiadając mu
Baczyłem już na ciebie od jakiegoś czasu...-Zaczął Death
Hmm bóg nade mną czuwa...
-Proszę nie mów do mnie bogu tylko po prostu Death-Powiedział
-Dobrze
-Chciałem ci coś powiedzieć...
Nie mógł dokończyć ponieważ przyszła Forest a Death znikł mówiąc niedługo pogadamy
Forest spytała czy chcę dołączyć do watahy-zgodziłam się...

-Potem dokończę opowiadanie o Death-

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Konkurs

Uwaga!!!
Skoro niektóre osoby dały mi już wiersze na konkurs,a nikt poza nimi się nie zgłasza nie długo ogłoszę wyniki. Osoby,które nie napisały wierszy mają jeszcze 2dni na ich napisanie!
Dziękuję za uwagę,pozdrawiam.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Safury

Kiedy byłam na polowaniu podszedł do mnie jakiś czarny wilk. Nie wiem skąd zna moje imię,ale zapytam o to później. Zgodziłam się,żeby dołączyła do watahy i zobaczyłam jej ranę.
-Wow. Potyczka z jeleniem? Trzeba to przemyć. Choć do rzeki. Jest nie daleko.
Podeszłyśmy do rzeki i przemyłam jej ranę. Siedziała bez słowa,kiedy ją opatrywałam. Gdy skończyłam powiedziała:
-Dziękuję za wszystko.
-Heh. Nie ma za co. Ściemnia się. Zaprowadzę Cię do watahy.
-Ok.
W czasie podróży rozmawiałyśmy o naszych historiach,wygłupiałyśmy się,i śmiałyśmy. Kiedy doszłyśmy powiedziałam:
-Oto moja wataha. Czuj się jak w domu.
-Wolałabym nie.
-E ok. To czuj się jak chcesz-powiedziałam z lekkim uśmiechem.-Muszę iść. Pa.
-Pa.

Od Safury

Ja wciąż rozmyślam o moim błędzie z przed wielu lat o tym że odeszłam i porzuciłam dom schronienie i rodzinę, teraz nie mam się gdzie podziać.
Po drodze zobaczyłam jelenia chciałam go zjeść ale on mnie pobódł rogami i miałam ranę powiedział mi szukaj Forest ja nie wiedziałam o co mu chodzi po drodze patrze idzie Forest przywódczyni Watahy podeszłam do niej i spytałam
- pomożesz mi , chce dołączyć do Watahy bo nie mam się gdzie podziać.
Mam nadzieję że się zgodzi chce aby mi pomogła
<Forest dokończ>

piątek, 19 kwietnia 2013

Od Forest Cd hostori Joshike

-Tak sobie myślę...Czy na prawdę jesteśmy siostrami.
-To wyrocznia. Ona zawsze ma rację.
Przypomniała mi się rodzina. Ich błagalne krzyki o pomoc. I...moja bezsilność. Posmutniałam.Joshike to zauważyła.
-Ja tam się cieszę,że jesteśmy siostrami.Mamy sobie dużo do opowiadania.
-C-co? Aj.To nie przez to. Też się cieszę. Musisz mi opowiedzieć więcej o sobie-wymusiłam uśmiech,gdyż nie mogłam się uśmiechnąć szczerze z myślą o rodzicach.
-Tak właściwie...to jak powstała ta wataha?
-To długa historia.
-Mamy czas.-uśmiechnęła się sprytnie.
-Taaaaaaa. Opowiem ci przy okazji. Teraz muszę zobaczyć co tam się dzieje w watasze. Trochę się zasiedziałam.
<Joshike co dalej?>

Od Yoshike CD historii Forest

Yoshike uniknęła ataku.
-Poczekaj-Powiedziałam do Forest.
-Na Co-odpowiedziała mi
-To wyrocznia. Ma nam coś ważnego do powiedzenia.
-Tak zgadza się-odrzekł jeleń.Jesteście siostrami.
-Co?-Skoczyłam jak oparzona.A ale to niemożliwe ona urodziła się w jaskini i jej rodzinę napadli ludzie, a ja od urodzenia mieszkam w lesie.Zostałam porzucona tuż po urodzeniu...
Forest stała miała dziwną minę na twarzy...
Nagle jeleń zaczął mówić-Macie moce o których bohaterom się nie śniły.
Potem jeleń znikł.
Przez chwilkę stałyśmy w lekkim szoku.
-Tak się zastanawiam...-Zaczęła Forest
<dokończ Forest;3>

czwartek, 18 kwietnia 2013

Od Forest

Szłam po lesie miłości z Aramfim (zanim byliśmy razem). Rozmawialiśmy o różnych rzeczach: o historii,o watasze itp. Nasza rozmowa potoczyła się aż do naszej wyprawy.
-A więc kiedy idziecie?-spytał się.
-Może jutro.
-Uważaj na siebie i wróć.
-Heh. Będę uważać. Właściwie,to chciałam,żebyś poszedł z nami.
-Serio?
-Jak nie chcesz,nie musisz.
-Ale chce,tylko,nie myślałem,że weźmiesz kogoś takiego jak ja.
-Heh. Nie jesteś tak nisko położony,że musisz się dziwić,o to,że idziesz z nami na wyprawę.
-No nie wiem. Jestem tylko wilkiem.
-W mojej watasze każdy wilk jest ważny.
-Heh.Tak właściwie chciałem cię o coś spytać.
<Aramfi o co chcesz mnie spytać?>

Od Nialla CD historii Forest

W momencie, kiedy Forest upadła, poczułem jakby ktoś przebił mi serce.
- Forest! nie rób mi tego!- błagałem, kiedy stanąłem nad jej ciałem.- Fooorest....- wyłem.
- Zamknij się!- zawołała Plague.- Jeśli chcesz do niej dołączyć to chętnie...- zaśmiała się złowieszczo.
- Ch.chodź Niall... musimy iść- powiedziała Yoshike.
Popatrzyłem załamany na Forest.
- Wrócę po Ciebie... będziesz żyć nawet gdybym musiał sprzeciwić się samemu diabłu- wyszeptałem i poszedłem dalej. Korytarzom nie było końca, ale myślami byłem daleko stąd. Przysięgałem sobie, że kiedy już zakończymy tę misję, uratuję duszę Forest. Nie potrafiłbym bez niej żyć, pomimo że tak krótko ją znam. Jest najcudowniejszą wilczycą jaką znałem. Kochałem ją i postanowiłem zrobić wszystko. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Amfiego.
- Kończy się jaskinia- tuż przed nami była po prostu ściana. Nie wiedziałem co dalej robić więc po prostu rąbnąłem w nią ręką. Nagle usłyszeliśmy głos.
- Przyjaciółki duszę poświęciliście, bo sukces osiągnąć chcieliście. Lecz to nie jest koniec misji, wybrana pojawić musi się w wizji, bez tego elementu nic nie zyskacie, tylko z pewnością przegracie.
- Yyy... co o tym sądzicie?- zapytałem.
< Yoshike, albo Amfi, dokończycie?>

środa, 17 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Nialla

Z ciemności wyłonił się straszny,czarny wilczyca.
-Hahahahaha- zaśmiała się straszliwie.
-Co cię tak śmieszy?-zapytałam
-Uciekając przed linami,trafiliście w większe niebezpieczeństwo.
-Niby jakie?
-Do mnie-powiedziała z uśmiechem
-Nie jesteś straszna-powiedziałam
-Serio? Nie obawiasz się śmierci? Tak straszliwej i bolesnej,że wszystkie boleści wszech świata wzięte razem zdają się być pikusiem?
-Niby kim jesteś,że mówisz o śmierci,tak jakbyś ty nią władała?
-Hahahahah nie znacie mnie?-powiedziała z jeszcze większym uśmiechem.
-N-nie-odpowiedziałam
-Jestem Plague bogini śmierci,córka Death.
-N-nie wieże ci-coraz bardziej zaczęłam się bać.
-To masz problem. Wiem czego szukacie. Dalsza droga jest za mną.
-Więc nas przepuść-powiedział Niall
-Nie ma nic za darmo- wyszczerzyła swoje białe kły,jakby chciała kogoś zjeść.
-Czego od nas chcesz? Nie mamy pieniędzy.
-Hah. Nie chcę pieniędzy.
-To czego?
-Duszy któregoś z was.
-Nigdy!-powiedział Niall
-To trudno. Nie przejdziecie.
-Ja oddam duszę-powiedziałam
-Ok. Możecie iść.
-Niee.-krzyknął Niall, ale było już za późno. Zaczęłam słabnąć. Nogi mi się uginały pod ciałem. Świat zaczął się powoli rozmazywać,i ciemnieć. Po chwili widziałam swoje ciało leżące bez życia.
- Forest!-krzyknęła Yoshike, a Aramfi próbował mnie jakoś ratować.
-Zostaw! Sama wybrała swój los.-powiedziała Plague z lekkim poirytowaniem,za atak.
-W-wypełnijcie m-misję.-wybełkotałam tuż przed śmiercią.
<Niall co dalej?>
Plague:


Od Nialla CD historii Forest

Nie bardzo rozumiałem tę zagadkę.
- Yyy... na razie chyba musimy iść tam- wskazałem im.
- Na to wygląda, ale co będzie dalej...- odpowiedziała Forest. Wszyscy ruszyliśmy. Było bardzo nudno... Potem zaczęliśmy się wygłupiać, było milej. Wszyscy byli zadowoleni, a ja coraz bardziej zakochiwałem się w Forest. Wszystko co powiedziała, zrobiła... to sprawiało, że w moim brzuchu fruwały motylki. Zastanawiałem się co ona o mnie myśli.
- To chyba tu- oznajmiła Yoshike. Chwilę potem coś świsnęło. To były... liny! Wyglądały jakby ożyły.
- Chowajmy się!- zawołał Aramfi. Zauważyłem jakąś jaskinię.
- Chodźcie tu!- krzyknąłem pędząc w tamtą stronę. Kiedy wszyscy byliśmy na miejscu, ziemią zatrzęsła się. Usłyszeliśmy pomruk...
<Forest, kto / co to było?>

wtorek, 16 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Nialla

Następnego dnia podjęłam decyzję,o zastępcy.
-Masz rację. Niech Mara mnie zastąpi. Ufam jej.-powiedziałam do Nialla.
-No. To kiedy ruszamy?
Zamyśliłam się
-Hallo. Ziemia do Forest.
-Aj. Sorki. Obliczałam ile nam zajmą przygotowania do podróży i droga.
-To ile ci wyszło?
-Co do przygotowań,to za dwa dni wyruszamy,a droga może nam zająć nawet kilka tygodni.
-Dużo
-Prawda. Zacznijmy od powiadomienia watahy.
-Dobry pomysł.-powiedział,po czym poszliśmy do watahy. Opowiedzieliśmy im wszystko. O duchach,misji,wyprawie i kto mnie zastąpi. Mara bardzo się ucieszyła,słysząc,że ma mnie zastąpić.
-wierzę,że dobrze się nimi zaopiekujesz.-powiedziałam,przed wyruszeniem. Łącznie poszło z nami (nie licząc Nialla i mnie),2 wilki: Yoshike i Aramfi. Na początku wyprawy było zabawnie,a potem doszliśmy do źródła prawdy. Zapytałam się,go jak wygląda księżniczka i jak dotrzeć do jej królestwa. Odpowiedziała tylko:
-Jeśli mą zagadkę rozwiążecie, dotrzeć do jaskini miłości możecie. Tą drogą iść musicie,a gdzie dojdziecie? Zobaczycie. Z przyrodą za pan brat być musicie. Inaczej? Nie zdążycie. Na rozstaju dróg poddani zostaniecie próbie. A jeśli zadanie wykonacie, bohaterami zostaniecie,bracie.
Po tych słowach,przepowiednia zniknęła,a zamiast niej pokazało się zdjęcie księżniczki miłości.
-A więc tak wygląda-powiedział Niall.
-Tak. Ale zagadka jest podchwytliwa. Trzeba ją rozwiązać.
<Niall co dalej?>
Źródło prawdy:















Księżniczka miłości:

Od Nialla CD historii Forest

Wracaliśmy do watahy, nagle wpadł mi do głowy pewien pomysł.
- Ej, a może by tak moja siostra?- zaproponowałem z nadzieją.
- Twoja siostra co?- widać było, że dużo o tym myślała i zapomniała o czym rozmawialiśmy.
- No wiesz, mogłaby Cię zastąpić. Jest dobra w organizacji itp.- odpowiedziałem.
- Eeee... no nie wiem- odrzekła.- Muszę się zastanowić.
To mówiąc poszła do swojej jaskini. Ja poszedłem do swojej. Przed snem długo myślałem o dzisiejszym dniu, ale ostatnią myślą przed zaśnięciem, była piękna Forest.

Konkurs

Witamy!!!
W watasze jest nowy konkurs (więcej informacji szukaj w zakładce "konkursy".
Pozdrawiam. Alfa watahy Forest.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Od Forest CD historii Nialla

-Świat jest zagrożony.-powiedział tata.
-A-ale jak to,zagrożony?
-Na świecie jest coraz mniej miłości.A jak zniknie miłość,planetę przejmie zło,ciemność ból i cierpienie.
-Więc co mamy robić?
-Musicie wyruszyć w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu Księżniczki miłości i Króla dobra.
-Ja nawet nie wiem gdzie to jest ani jak wyglądają.
-Nie umiem ci ich pokazać. Musisz dojść do źródła prawdy,a tam dowiesz się,jak wyglądają, a może nawet gdzie ich szukać.
-Źródło prawdy? Coś mi się obiło o uszy.
- Znajduje się ono nie daleko lasu prawdy.
-Ja wiem gdzie to jest-wciął się w rozmowę Niall.-Zaprowadzę cię.
-Dobrze,ale co z watahą?
-Przecież może cię zastąpić beta. Od tego chyba jest.
-Polować i pilnować watahy nie może. Poza tym chciałam ją wziąć ze sobą.
-Trzeba więc coś wymyślić.
-Śpieszcie się-powiedział tata,który zaczął się rozpływać w powietrzu.
-A-ale tato,jak ją znajdziemy t-to co mamy robić?
-Ona już będzie wiedzieć.-powiedział i zniknął
-Co teraz? Eh będzie problem ze znalezieniem zastępcy.
-Wybierz kogoś zaufanego,kto się dobrze zajmie watahą w ten czas.
-Ale,najbardziej ufam  Yoshike.
-Wymyślimy coś.
-Mam nadzieję.
Po tej rozmowie spojrzałam jeszcze na miejsce,gdzie ukazała się moja rodzina,a Niall tak gdzie jego,po czym poszliśmy do watahy.
<Niall co o tym sądzisz?>

Historia Aramfiego

Była ciemna noc. Nagle poczułem ogień.Chciałem się spytać matki co się dzieje ale jej nie było ojca również,udało mi się uciec.Spotkałem Alfę watahy Forest od razu mi się spodobała ale no cóż.Spytałem czy mogę dołączyć do watahy,zgodziła się.Jak to się potoczy dalej nie wiem...

Od Nialla Cd historii Forest

Pobiegłem za Forest... Po chwili zobaczyłem rodzinę, byli duchami! Byli też inni... pomyślałem, że to rodzina Forest.
- Niall! To.. to oni! Moja rodzina! - zawołała i podbiegła do nich. Ich duchy uśmiechnęły się. Ja również podszedłem do swojej rodziny.
- Tata.. Mama... Colin!- zawołałem radośnie, ale z oczu popłynęły mi łzy.
- Synku...- uśmiechnęła się moja mama.
- Naprawdę tu jesteście!- cieszyła się Forest.
- Tak, ale mamy wam do przekazania coś bardzo, ale to bardzo ważnego.- poinformował, zapewne tata Forest.
- Ale... coś się stało?- zapytała.
- Posłuchajcie...
<Forest, co chcą nam przekazać?>

Od Forest, CD historii Nialla

-Chciałabym ich jeszcze zobaczyć. Rodziców,rodzeństwo,przyjaciół.
-Nie objawili ci się nigdy?
-Nie. Widać nie mieli mi nic ważnego do powiedzenia-powiedziałam ze smutkiem
-A nie możesz ich wezwać?
-To tak nie działa.
-Na pewno kiedyś ci się pokarzą.
-Może. Zmieńmy może temat.
-Spoko.
Już miałam zadać pytanie,kiedy coś mignęło mi przed oczami. Z ciekawości chciałam zobaczyć co to,nie zważając na to,czy jest niebezpieczne. Poszłam za tym i mnie zamurowało.
<Niall co to było?>

Od Nialla, CD historii Forest

- Późno już- stwierdziłem.
- Taa, idziesz już?- zapytałem.
- Mhm, bo będzie ziiimno- zaśmiała się. Pomyślałem, że zademonstruję jej swoją moc. Po chwili przed nami pojawiło się ognisko.
- Wow, jak to zrobiłeś?- zawołała zdziwona.
- Taką mam moc- oznajmiłem.
- Niezłe. Czyli chcesz, żebym została?
- Jeśli chcesz. Ja wolę spędzić tu noc, na świeżym powietrzu.- poinformowałem.
- Chętnie...- uśmiechnęła się.
- A może opowiesz mi coś o sobie?- zapytałem zaciekawiony. Źle zrobiłem, bo wilczyca automatycznie posmutniała.- Eeee jeśli nie chcesz to nie musisz.
- Nie, nie spoko... Urodziłam się w kochającej rodzinie, ale... napadli na nas ludzie i zabili... wszystkich- wyszeptała.
- Przepraszam, nie powinienem pytać...- powiedziałem.
- Niee, spoko jest dobrze- zapewniła, ale widziałem, że wogóle nie poprawił jej się humor.
<Forest dokończysz?>



Opowiadanie od Forest

Poszłam na spacer do lasu miłości. Uwielbiam ten las. Szłam wolno,by zobaczyć jak najwięcej lasu,gdyż rzadko mogę tu przychodzić (obowiązki Alfy). Nagle,usłyszałam jakby krzyki proszące o pomoc. Zaczęłam biec w stronę hałasu. Kiedy dobiegłam na miejsce (a było to poza,ale nie daleko lasu miłości),zamurowało mnie. Przed moimi oczami stało wielkie stworzenie o kolorze księżyca,z metrowymi porożami i  związanym kopytem. Wpadł w pułapkę. Stworzenie to,nie było zwykłym jeleniem. Było z lasu miłości. Było jeleniem nocy. Podeszłam ostrożnie,i przegryzłam linę. Kiedy to zrobiłam, jeleń  się odezwał:
-Dziękuję Ci
-Proszę-powiedziałam z lekkim zdziwieniem.
-Co cie tak zdziwiło?
-Myślałam,że nie mówisz.
-heh. Wiele tak uważa. Ja po prostu zazwyczaj nie mam o czym mówić,więc nie mówię.
-Ahaa.przepraszam.
-Nic nie szkodzi. Każdy ma prawo się pomylić.
Naglę z krzaków wyskoczyła Yoshike,a jeleń lekko wystraszony chciał się bronić myśląc,że to ludzie wyskoczyli z za krzaków,przychodząc po zwierzę.
<Yoshike co było dalej?>
Tak wyglądał jeleń:

Nowa strona!!!

Dodałam nową stronę,jak pewnie zauważyliście pod tytułem "Święta" są tam podane daty różnych uroczystości,które będą obchodzone w naszej watasze. Do strony na pewno będą jeszcze dochodzić święta,ponieważ jest ich mało,a poza tym jest jeszcze wiele świąt w roku :)
Pozdrawiam.Story.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Domki

Czy chcecie,żeby każdy wilk miał własną jaskinię? Żeby powstała zakładka "Jaskinie"?
Piszcie do mnie na howrsie swoje opinie i jeszcze powiedzcie,czy chcecie sami wybierać, czy ja mam wziąć parę jaskiń a wy będziecie wybierać z nich.

Od Forest CD histori Nialla

-Hmmm. Skąd jesteś?-zapytałam po chwili namysłu
-Z pewnej planety,która wybuchła.Przeżyliśmy tylko my.-powiedział z lekkim smutkiem
-Smutne. Współczuję Ci
-Dziękuję-Powiedział wciąż smutny
-Ale wiesz,oni wciąż żyją w twoim sercu-powiedziałam z lekkim entuzjazmem
-Ale to nie to samo
-Jak będą ci chcieli coś powiedzieć to mi się objawią
-Serio?!
-Tak. Mam taką moc-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Super
-Heh. A poza tym wszystko ma swój czas i wszystko przemija. trzeba to zrozumieć i iść dalej
-masz rację.
podczas gdy my tak rozmawialiśmy, zaczęło się ściemniać.
<Niall co dalej?>

Opowiadanie od Nialla

Po całej tej aferze z naszą planetą, wreszcie znalazłem dom. Tereny watahy bardzo mi się spodobały. Pewnego dnia szedłem na polowanie kiedy spotkałem alfę tej watahy- Forest.
- Cześć
- Hej - odpowiedziała.- Dokąd idziesz?
- Na polowanie, a ty?
- Też, idziemy razem?- powiedziała.
- Pewnie.- ruszyliśmy. Była bardzo miła. Od razu ją polubiłem. Upolowaliśmy sporą sarnę, którą później zjedliśmy. Była smaczna. Wygłupialiśmy się i gadaliśmy, jakbyśmy się znali od dawna
- Co teraz robimy?
< Co robimy Forest?>

OPOWIADANIE OD MARY:

Byliśmy rodziną. Mieszkaliśmy na innej planecie. Pewnego dnia, ku nam zawędrował okropny odłamek... nawet nie wiem czego. To niszczyło przyrodę. Trudno było nam oddychać. Nasi rodzice próbowali nas ocalić, mimo wszystko. Niestety... dwa dni, odkąd potorne opary drażniły nam nozdrza, zginął mój brat, Colin. Byliśmy przerażeni i pogrążeni w smutku, ale to jeszcze nic. Rodzice chcieli mnie i Nialla jak najszybciej przetransportować na inną planetę. Przygotowali przygotowaną przez ludzi kopułę i wsadzili nas do niej. Sami mieli przybyć tuż po nas... nie przybyli. Wylądowaliśmy na jakimś wzgórzu, czekaliśmy dzień, dwa... nic. Wreszcie postanowiliśmy znaleść sobie gdzieś miejsce. Wędrowaliśmy dosyć długo, pewnego dnia, podczas polowania poznałam alfę tej watahy- Forest.
- Kim jesteś?- zapytała nieufnie.
- Ja... szukam watahy- wytłumaczyłam się.
- Może dołączysz do mojej?- zaproponowała.
- Jasne! A mój brat mógłby również dołączyć?- zapytałam.
- Oczywiście.- odrzekła.
- To ja po niego pójdę- powiedziałam i popędziłam po Nialla.

Witamy

Serdecznie witamy nowych członków watahy!!! Jest to nowa wataha więc,nie ma  na razie zbyt wielu wilków,ale z pewnością się rozrośnie :)
Proszę,abyście polecali watahę innym osobom.
Papa. Piszcię opowiadania :) (zostaną ona dodane jak będzie 5 wilków w watasze) :)